Zazwyczaj początkującym w sztuce makijażu najtrudniejszym etapem wydaje się malowanie oczu. Kolorowe cienie do powiek kuszą każdą z nas, jednak kilka niewprawionych ruchów, może nam zrobić krzywdę. Kiedy zaczynamy zazwyczaj nie mamy odpowiednich narzędzi do pracy, często nie wiemy nawet jakie kupić, a o ich poprawnym użytkowaniu nawet nie wspominając. Od czego zacząć swoją przygodę z makijażem oczu? W co warto zainwestować na początek? Jakie są triki ułatwiające tę sztukę, zwłaszcza na początku?
Jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z makijażem oczu możesz się zdziwić ile produktów polecają nam producenci, jako niezbędne dla każdej z nas. Jednak prawda jest taka, że większość kobiet swój makijaż oczu malując się tuszem do rzęs Loreal. I już ten krok robi wiele. Dzięki wytuszowanym rzęsom nasze oko się otwiera, a spojrzenie staje się bardziej wyraziste. Jeżeli masz z natury krótkie i jasne rzęsy wystarczy, że użyjesz tuszu w odcieniu brązowym, który nada delikatnego zabarwienia i nie będzie wyglądał karykaturalnie.
Jeżeli marzy Ci się rozpoczęcie przygody z cieniami do powiek, spróbuj wykorzystać najpierw produkty do konturowania twarzy. Róż, bronzer i rozświetlacz w kamieniu sprawdzą się również idealnie jako cienie do powiek. Na mokry korektor do twarzy nałożony na powieki nałóż połyskujący produkt. Na tym etapie możesz skończyć. Jeżeli jednak chcesz odrobinę wykonturować oko, spróbuj użyć bronzera. Za pomocą delikatnego, puchatego pędzelka nabierz trochę produktu i rozblenduj go dokładnie w załamaniu powieki. Dzięki takiemu zabiegowi, twoje oko się powiększy i podkreślisz kolor tęczówki. Takie konturowanie można wykonać też różem, jeżeli mamy go w bardziej stonowanym odcieniu. Po takim zabiegu wystarczy jeszcze tylko wytuszować rzęsy i makijaż oczu mamy gotowy. Przy okazji mamy zaoszczędzone kilka groszy, bo nie kupowałyśmy specjalnie dedykowanej do oczu palety cieni.